Jak na ostatnie przykre dni to mam całkiem dobry humor:-). Święta mijają miło i przyjemnie. Czeka mnie jeszcze sąsiedzkie kolędowanie - ale to akurat bardzo lubię.
Lubię śpiewać kolędy. Mają w sobie tyle piękna i radości. Mogłabym kolędy śpiewać cały rok. Przed chwilą słuchałam w radio audycji w której jakiś chyba etnolog albo historyk mówił, że przeciętny Polak powinien znać ok. 500 różnych kolęd i pastorałek - chyba (na pewno) przesadził albo się pomylił w obliczeniach:-). Ja jak znam 50 to jest dobrze.
Co roku podoba mi się inna kolęda w tym roku strasznie przypadła mi do gustu ukraińska dumka "Radość dziś nastała". No i jeszcze jakoś tak bardziej odkryłam piękno kolędy "Z narodzenia Pana". Może to za sprawą wczorajszej pasterki.
A tak jeszcze dodam, że pogoda jest naprawdę świąteczna! Śnieg do kolan, mróz... No pogoda marzenie na Święta:-).