Komentarze: 0
No muszę powiedzieć zima zaczęła się na całego. Napadało śniegu ślicznego białego - ile tylko dusza zapragnie. Żałuję tylko, że nie mam odwagi po wielu latach przerwy wybrać się na narty. Może kiedyś się przełamię ale na pewno jeszcze nie w tym roku.
Wracałam dzisiaj z wielkiego miasta i jechało się koszmarnie. Samochód w zasadzie nie jechał tylko ślizgał się po jezdni. Na drodze zalegała warstwa sniegu. A ja się pytam: gdzie są drogowcy? No gdzie? Czyżby jeszcze nie wytrzeźwieli po sylwestrze?