Stres...
Komentarze: 1
Na wszelki wypadek nie jem nic przed jutrem. Wogóle to nic bym nie przęłknęła. Strasznie się stresuję a im dalej w las tym bardziej.
W weekend udało mi sie trochę odpocząć ale co to za odpoczynek kiedy ciągle myślałam o wtorku i czekającym mnie egzaminem. Niby wszystko wiem, niby wszystko umiem ale tak bardzo się boję, że nie sposób tego opisać :(
Z jednej strony - niezależnie od wyniku egzaminu chciałabym już mieć go za sobą a z drugiej strony chciałabym żeby jutro nie nadeszło nigdy :(
Dodaj komentarz